Maratony Kresowe – Litwini najszybsi „Na Tatarskim Szlaku”
Podwójnym zwycięstwem zawodników z Litwy zakończył się Maraton Kresowy „Na Tatarskim Szlaku” w Sokółce. Wygrał Domas Manikas przed Sarunasem Paceviciusem. Litwini mają sposób na Sokółkę. Dwa lata temu zajęli trzy pierwsze miejsca na głównym dystansie. Co ciekawe obaj Litewscy zawodnicy jeżdżą w tym sezonie w barwach polskich ekip SPRINT KONTRI.pl Team i SBR BANK MILSPORT TEAM. Rywalizacja drużynowa na Maratonach Kresowych stała się tak zacięta, że podlaskie drużyny sięgają po zawodników z Litwy i Białorusi.
26 maja na trasach w Sokółce i okolicach odbył się kolejny bardzo udany Maraton Kresowy. Wystartowało około 400 zawodników. Jak zwykle do wyboru były trzy dystanse: Maraton – 62km, Półmaraton – 12km i Mini – 14km. Trasa prowadziła przez przyjemnie pofałdowane Wzgórza Sokólskie. Roztaczają się z nich piękne panoramy. Znaczna część trasy prowadziła przez Puszczę Knyszyńską. Wiosną jest tutaj szczególnie pięknie. W tym rejonie żyje na wolności duże stado żubrów. Tym razem jednak jedynie obserwowały one zmagania zawodników dyskretnie z leśnej głuszy.
Jak zawsze na Kresowych trasa była bardzo urozmaicona – od szerokich szutrów po ciasne, niemal zarośnięte leśne ścieżki. To zasługa doświadczonego duetu autorów tras Mirosława i Michała Barej, którzy te tereny znają lepiej niż systemy GPS. W wioskach z brukowanymi ulicami zawodnicy mogli poczuć się jak na Paryż-Roubaix. Jednak naszym zdaniem sceneria Podlasia jest o wiele bardziej urokliwa. Tradycyjne drewniane wiejskie domy odznaczają się nie tylko harmonią sylwetki i znakomitymi proporcjami, ale także bogatym często zdobnictwem w postaci pięknie rzeźbionych nadokienników.
Należy podkreślić, że w Sokółce na zawodników czekała znakomicie przygotowana impreza. Aż trudno uwierzyć, że to niekomercyjna impreza, której organizatorem jest Uczniowski Klub Sportowy „Wygoda”. Start i meta były ulokowane nad malowniczym zalewem, z przyjemna strefą do relaksu przy plaży. Trasa była znakomicie oznakowana. Smaczny posiłek serwowany był przez „Karczmę za płotem” z gorącej kuchni polowej, zaś w bufecie na mecie podawano pyszne ciasta. Wolniej jadących zawodników przyjemnie zaskoczyły domowe rogaliki serwowane przez bufet w zawsze gościnnej wiosce Boratyńszczyzna.
Na najlepszych maratończyków czekały piękne statuetki w formie stylizowanych sokołów zaprojektowane przez zawodnika z Chełma Rafała Biszczana. Oprócz Litwinów, otrzymały je m.in. także najlepsze maratonki Izabela Kłosowska (SBR BANK MILSPORT), która wyprzedziła Białorusinkę Tatianę Skurat (MTBOXSPORT) i swoją koleżankę klubową Agnieszkę Nowiczkow.
Królem Półmaratonu jest Patryk Muśko (UKS Wygoda Białystok), który i tym razem pokonał Białorusina Wiktora Murygina (VELOGRODNO). Wśród kobiet zwyciężyła juniorka ze stolicy Białorusi Aleksandra Nesterowicz (MTBOXSPORT)). Na dystansie Mini wśród dzieci do lat 10 najszybciej finiszował Bartosz Bagiński (MTB EŁK PROSTKI), zaś wśród żaków Piotr Kryński (UKS Wygoda Białystok).
Kolejny Maraton Kresowy już 9 czerwca w podlaskim Michałowie. To jedna z tras bardzo wysoko ocenianych w latach poprzednich, bez której trudno sobie wyobrazić kresowe zmagania rowerzystów. Więcej informacji: www.maratonykresowe.pl